Istnieje wiele doniesień o doświadczeniach i sukcesach, np. z przeziębieniami, grypą, EHEC, świńską grypą, ptasią grypą, AIDS, zapaleniem wątroby, opryszczką, gruźlicą, zatruciem krwi (sepsą), zatruciem pokarmowym, tężcem, zakaźnymi chorobami dzieci, stopą sportowca, grzybami jelitowymi, cukrzycą, otwartą nogą, nowotworami, białaczką komórek włosowych, zapaleniem jamy ustnej, gardła, a zwłaszcza zębów. W międzyczasie na całym świecie dostępnych jest tak wiele sprawozdań, które niestety nie zostały jeszcze przez nikogo systematycznie zebrane i ocenione. W tym właśnie miejscu ujawniają się czasem ograniczenia prywatnego ruchu zdrowotnego. Mnie również powiedziano o powtarzalnym sukcesie kilku laboratoryjnie potwierdzonych zakażeń malarią przez pracownika pomocy w Afryce. Mam też od jednego z uczestników warsztatów bardzo dobrze udokumentowany przypadek całkowitego wyleczenia zagrażającej życiu białaczki komórek włosowych. Nawet w przypadku takich chorób, jak gorączka pałeczki ciecierzycy, która obecnie szaleje na Karaibach, gdzie medycyna konwencjonalna nie ma jak dotąd lekarstwa, pojawiają się zachęcające doniesienia o sukcesie.